18 września 2013

Kotlety z soczewicy

Moje pierwsze w życiu kotlety z soczewicy i  powiem Wam, że je uwielbiam. Zaserwowałam je na niedzielny obiad z masą surówek i mizerią. Nawet nie brakowało mi mięsa w tym obiedzie. Wiadomo, że soczewica zawiera sporo białka, więc idealnie zastępuje mięso.
Zawiera również witaminy z grupy B: B1, B2, B6 oraz kwas foliowy, a także magnez, fosfor, cynk i żelazo. Bogata w błonnik, pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu pokarmowego. Ponadto soczewica obniża poziom złego cholesterolu i równoważy poziom cukru we krwi.
Osoby dbające o wagę ciała mogą ją jeść bezkarnie – zawiera znikome ilości tłuszczu i jest niskokaloryczna.
Zatem spróbujcie kotlety z soczewicy i sami się przekonajcie, że są smaczne. Ja je włączam do rodzinnego menu :)

'kotlety z soczewicy'

Składniki: (na 8 kotletów)
- 1 szklanka suchej soczewicy (czerwonej)
- 1,5-2 szklanki wody
- 1 jajko
- 1 średnia cebula
- 2 łyżki bułki tartej/otrębów
- 2 łyżki posiekanego koperku/natki pietruszki
- przyprawy wg smaku
- sól



Soczewicę zalać wodą i wstawić na średni ogień. Gotować 15-20 minut (lub wg zaleceń na opakowaniu), aż będzie miękka (mieszając, żeby się nie przypaliła). Pod koniec gotowania posolić.
Ugotowaną soczewicę ostudzić. Cebulę drobno posiekać. Do soczewicy dodać jajko, bułkę/otręby, cebulę i ulubione przyprawy. Jeśli masa będzie się za bardzo kleić dodać więcej bułki/otrębów. Formować kotleciki i smażyć je, na dobrze rozgrzanym oleju, na średnim ogniu (nie formować dużych kotletów, ponieważ może być problem z ich przewracaniem). Przewracać dopiero, jak jedna strona się porządnie podsmaży.
Podawać z ulubionymi dodatkami.

Smacznego!




Kotlety z soczewicy

Moje pierwsze w życiu kotlety z soczewicy i  powiem Wam, że je uwielbiam. Zaserwowałam je na niedzielny obiad z masą surówek i mizerią. Nawet nie brakowało mi mięsa w tym obiedzie. Wiadomo, że soczewica zawiera sporo białka, więc idealnie zastępuje mięso.
Zawiera również witaminy z grupy B: B1, B2, B6 oraz kwas foliowy, a także magnez, fosfor, cynk i żelazo. Bogata w błonnik, pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu pokarmowego. Ponadto soczewica obniża poziom złego cholesterolu i równoważy poziom cukru we krwi.
Osoby dbające o wagę ciała mogą ją jeść bezkarnie – zawiera znikome ilości tłuszczu i jest niskokaloryczna.
Zatem spróbujcie kotlety z soczewicy i sami się przekonajcie, że są smaczne. Ja je włączam do rodzinnego menu :)

'kotlety z soczewicy'

Składniki: (na 8 kotletów)
- 1 szklanka suchej soczewicy (czerwonej)
- 1,5-2 szklanki wody
- 1 jajko
- 1 średnia cebula
- 2 łyżki bułki tartej/otrębów
- 2 łyżki posiekanego koperku/natki pietruszki
- przyprawy wg smaku
- sól

16 września 2013

Sałatka z makaronu / ryżu z tuńczykiem

Sałatkę tą robię już od dawna. Raz w wersji makaronowej, raz w wersji z ryżem. Obie przepyszne. Dzisiaj, dzięki Firmie Czaniecki, sałatka będzie w wersji makaronowej. Ale nie takiej tradycyjnej, tylko z użyciem makaronu w kształcie ryżu. Pyszności. Uwielbiam sałatki, które robi się w ekspresowym tempie i które w ekspresowym tempie znikają z miski :)


'sałatka z makaronu / ryżu z tuńczykiem'

Składniki:
- 100g makaronu / ryżu
- 1 puszka tuńczyka w kawałkach w sosie własnym
- 3 krążki ananasa z puszki
- 2-3 łyżki kukurydzy konserwowej
- 2-3 łyżki majonezu
- S&P do smaku




Makaron/ryż ugotować wg zaleceń na opakowaniu. Wystudzić. 
Tuńczyk odcedzić z zalewy. Ananas pokroić na drobną kosteczkę.
Wszystkie składniki umieścić w misce i dokładnie wymieszać. Przyprawić do smaku. Schłodzić w lodówce.

Smacznego!


____________________________
/*wpis zawiera lokowanie produktu/


Sałatka z makaronu / ryżu z tuńczykiem

Sałatkę tą robię już od dawna. Raz w wersji makaronowej, raz w wersji z ryżem. Obie przepyszne. Dzisiaj, dzięki Firmie Czaniecki, sałatka będzie w wersji makaronowej. Ale nie takiej tradycyjnej, tylko z użyciem makaronu w kształcie ryżu. Pyszności. Uwielbiam sałatki, które robi się w ekspresowym tempie i które w ekspresowym tempie znikają z miski :)


'sałatka z makaronu / ryżu z tuńczykiem'

Składniki:
- 100g makaronu / ryżu
- 1 puszka tuńczyka w kawałkach w sosie własnym
- 3 krążki ananasa z puszki
- 2-3 łyżki kukurydzy konserwowej
- 2-3 łyżki majonezu
- S&P do smaku

11 września 2013

Biszkopt z kremem bawarskim i musem z brzoskwiń

Ciasto to robiłam dwukrotnie. Pierwsze w wersji z galaretką z cydru, drugie z musem z brzoskwiń. Obie wersje przepyszne. Może i pracy przy nim trochę jest (tzn. więcej czasu się 'traci' podczas oczekiwań, aż krem bawarski i galaretka się ściągnie) ale uwierzcie mi, że warto. Czy nie ma nic lepszego od puszystego, delikatnego biszkoptu przykrytego grubą warstwą waniliowego kremu bawarskiego.


Składniki:
* biszkopt:
- 3 jajka
- 0,5 szklanki cukru
- 0,5 szklanki mąki pszennet
- 50g masła (roztopionego)
* krem bawarski:
- 5 żółtek
- 100g cukru
- 500ml mleka
- 1 laska wanilii
- 20g żelatyny
- 500ml śmietany kremówki (mocno schłodzonej)
* mus z brzoskwiń:
- 1 puszka brzoskwiń w syropie
- 1-1,5 łyżki żelatyny
- 1/3 szklanki wrzątku
- cukier wg smaku

- 2 łyżki konfitury z truskawek



Białka ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodać w 3 turach cukier, dokładnie go wymiksować z białkami. Następnie dodawać po 1 żółtku (kolejne dodawać dopiero, kiedy wcześniejsze dokładnie się zmiksuje). Dodać mąkę (również w 3 turach) i z ostatnią dodać rozpuszczone masło. Delikatnie zmiksować.
Masę przelać do tortownicy i piec w piekarniku nagrzanym do 170C (termoobieg) przez ok.20 min, do tzw."suchego patyczka". Po upieczeniu od razu wyjąć z formy i przestudzić na kratce.

Mleko podgrzać z laską wanilii przeciętą na pół i z wydrążonymi ziarenkami.
Żółtka wymieszać trzepaczką z cukrem. Dodać 10 łyżek gorącego mleka (łyżka po łyżce). Żółtka przelać do gorącego mleka i energicznie wymieszać, aby nie powstały grudki.
Masę jajeczno-mleczną przelać do szklanej/metalowej misce. Odlać 1/2 szklanki masy, do której dodać żelatynę i dokładnie wymieszać. Miskę ustawić na garnku z gotującą się wodą i zrobić tzw.kąpiel wodną. Dodać żelatynę i dokładnie wymieszać, tak aby się żelatyna całkowicie rozpuściła. Podgrzewać przez ok 8 minut. Masa powinna trochę zgęstnieć. Nie dopuścić do zagotowania się i ścięcia masy.
Miskę z masą jajeczno-mleczną wsadzić do większej miski wypełnioną wodą i kostkami lodu (masa musi w szybkim tempie się schłodzić). Co jakiś czas zamieszać. Wstawić do lodówki na czas ubijania śmietany.
Schłodzoną śmietanę ubić na sztywno. Dodawać stopniowo schłodzoną masę jajeczno-mleczną, w partiach. Delikatnie mieszać.
 
Gotową masę przelać na biszkopt, który wcześniej posmarować konfiturą z truskawek (cienka warstwa). Wsadzić do lodówki, aż masa delikatnie się zetnie (tak aby można było wylać na nią mus).

Brzoskwinie odcedzić z syropu i zmiksować, dodając cukier wg własnego smaku. Żelatynę rozpuścić we wrzątku i dodać do brzoskwiń. Dokładnie wymieszać. Na wierz ciasta (na masę z kremu bawarskiego) wylać mus brzoskwiniowy.
Wsadzić do lodówki na 3-4h, aby mus i krem całkowicie się ścięły.

Smacznego!






Biszkopt z kremem bawarskim i musem z brzoskwiń

Ciasto to robiłam dwukrotnie. Pierwsze w wersji z galaretką z cydru, drugie z musem z brzoskwiń. Obie wersje przepyszne. Może i pracy przy nim trochę jest (tzn. więcej czasu się 'traci' podczas oczekiwań, aż krem bawarski i galaretka się ściągnie) ale uwierzcie mi, że warto. Czy nie ma nic lepszego od puszystego, delikatnego biszkoptu przykrytego grubą warstwą waniliowego kremu bawarskiego.

9 września 2013

Pierogi ruskie / z ziemniakami i białym serem

Nigdy nie lubiłam pierogów ruskich. No bo jak to można lubić coś, co jest połączeniem gotowanych ziemniaków, białego sera i cebuli? Jakoś nie przemawiało do mnie takie połączenie. Do czasu.... (nigdy nie mów nigdy ;)) aż spróbowałam ruskie u rodziny Męża. Podsmażane na patelni. Pychota! Albo ja byłam taka głodna ;) Ale nie, nie. Polubiliśmy się i oto przyszedł moment, aż w końcu zrobiłam je w domu. Mąż był prze-szczęśliwy i zjadł konkretną ich ilość :) Podobno niewiele im brakowało do ideału babcinego. Wiadomo, że smaki babcine są ciężkie do dogonienia ;)

'pierogi ruskie / z ziemniakami i białym serem'

Składniki:
- ciasto na pierogi zrobione wg tego przepisu (połowa porcji)
* farsz:
- 250g białego sera średniotłustego
- 250g ugotowanych ziemniaków 
- 1 średniej wielkości cebula
- 1 łyżka masła
- sól, pieprz



Cebulę drobno posiekać i podsmażyć na złoto na maśle. Ziemniaki i biały ser przecisnąć przez praskę. Dodać podsmażoną cebulę i doprawić do smaku (farsz nie może być mdły).
Ciasto przygotować wg przepisu, następnie rozwałkować i wycinać krążki (wielkości standardowej szklanki). Pierogi nadziać farszem (ok.1 czubata łyżeczka) i wrzucać na gotujący i osolony wrzątek. Od wypłynięcia gotować ok 3 minut.
Podawać z zimną śmietaną.
Smacznego!


Pierogi ruskie / z ziemniakami i białym serem

Nigdy nie lubiłam pierogów ruskich. No bo jak to można lubić coś, co jest połączeniem gotowanych ziemniaków, białego sera i cebuli? Jakoś nie przemawiało do mnie takie połączenie. Do czasu.... (nigdy nie mów nigdy ;)) aż spróbowałam ruskie u rodziny Męża. Podsmażane na patelni. Pychota! Albo ja byłam taka głodna ;) Ale nie, nie. Polubiliśmy się i oto przyszedł moment, aż w końcu zrobiłam je w domu. Mąż był prze-szczęśliwy i zjadł konkretną ich ilość :) Podobno niewiele im brakowało do ideału babcinego. Wiadomo, że smaki babcine są ciężkie do dogonienia ;)

'pierogi ruskie / z ziemniakami i białym serem'

Składniki:
- ciasto na pierogi zrobione wg tego przepisu (połowa porcji)
* farsz:
- 250g białego sera średniotłustego
- 250g ugotowanych ziemniaków 
- 1 średniej wielkości cebula
- 1 łyżka masła
- sól, pieprz

6 września 2013

Pełnoziarniste bajgle

Wersja pełnoziarnista bajgli, które Wam już przedstawiałam na blogu (klik). Co tu dużo mówić. Uwielbiam bajgle, a szczególnie podpieczone w tosterze czy pod grillem w piekarniku. Na to kawałek awokado, ulubiona wędlina i pomidor lub druga wersja: podpieczony bajgiel z białym kremowym twarożkiem i wędzonym łososiem, skropionym sokiem z cytryny. Mmmmm! Niebo w gębie :)
 

Składniki (na ok.8 -10 sztuk):
- 500g mąki pełnoziarnistej
- 2 łyżki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 5g świeżych drożdży
- 300ml wody
- 1 żółtko
- sezam/mak do posypania


Drożdże rozrobić w pół szklance ciepłej wody, z 1 łyżką cukru i 1 łyżką mąki. Odstawić w ciepłe miejsce, aby ruszyły.
Do miski wsypać mąkę i sól. Wlać pozostałą wodę i zaczyn. Wyrabiać ciasto, przez ok. 5 minut, do uzyskania gładkiego i elastycznego ciasta. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości (ok. 1-1,5h).
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na oprószoną mąką stolnicę i podzielić na 10 równych kawałków. Każdy kawałek uformować w kulę i zrobić w niej, po środku otwór o szerokości ok 3-4 cm (najlepiej zrobić to omączonym palcem, najpierw jednym palcem, kręcimy ciasto wokół palca, a jak się rozszerzy - to dwoma - patrz tutorial ).

Pszenne bajgle.
Z każdą kulką ciasta postąpić tak samo.
Tak przygotowane bajgle ułożyć na oprószoną mąką powierzchnię i zostawić do wyrośnięcia na ok 30-40 minut.
W szerokim garnku zagotować 2 litry wody. Dodać 1 łyżkę cukru i dokładnie wymieszać. Do garnka, kłaść delikatnie wyrośnięte bajgle i gotować 1-2 minuty z każdej strony. Wyjąć z wody i układać na blasze wyłożonej folią aluminiową, do osuszenia.
Drugą  blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Kłaść osiąknięte bajgle (mogą być jeszcze ciepłe). Posmarować rozkłóconym żółtkiem. Posypać sezamem/makiem.
Piec w 200C przez 12-15 minut, aż nabiorą złotego koloru.
Studzić na kratce.

Smacznego!



 ____________________________
/*wpis zawiera lokowanie produktu/

Pełnoziarniste bajgle

Wersja pełnoziarnista bajgli, które Wam już przedstawiałam na blogu (klik). Co tu dużo mówić. Uwielbiam bajgle, a szczególnie podpieczone w tosterze czy pod grillem w piekarniku. Na to kawałek awokado, ulubiona wędlina i pomidor lub druga wersja: podpieczony bajgiel z białym kremowym twarożkiem i wędzonym łososiem, skropionym sokiem z cytryny. Mmmmm! Niebo w gębie :)
 

4 września 2013

Kruche ciasto z prażonymi jabłkami, śliwkami, cynamonem i bezą

Ostatnio, bardzo zasmakowało mi połączenie prażonego jabłka ze śliwką i do tego cynamon. Taki sam farsz zastosowałam przy drożdżowych naleśników (klik). Coś pysznego! A ten zapach unoszący się, podczas ich smażenia - obłęd. Coś mi się wydaje, że ciasto nie raz zagości na naszym stole ;)


Składniki : (na tortownicę o średnicy 23cm i wysokości 7cm)

ciasto:
- 4 żółtka
- 3/4 -1 szklanka cukru
- 3 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżka śmietany 18%
- 1 łyżki octu
- 200g masła
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* farsz:
- 0,5 kg średniej wielkości jabłka (twarde i soczyste)
- 0,5 kg śliwek
- cukier i cynamon wg smaku 
* beza:
- 4 białka (rozm.L - 150ml)
- 3/4 szklanki drobnego cukru
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka octu winnego 

Ze składników na ciasto ugnieść szybko kruche ciasto. Podzielić je na 2 części (jedną większą, jedną mniejszą) i umieścić je na 20 minut w lodówce, do schłodzenia.
Formę wyłożyć papierem do pieczenia. Schłodzone ciasto (większa część) rozwałkować (podsypywać mąką w trakcie wałkowania) i wyłożyć formę, równomiernie rozkładając ciasto. Schłodzić w lodówce min.1h.
Nakłuć spód ciasta widelcem. Wyłożyć papierem do pieczenia i wysypać kulkami ceramicznymi lub ziarnami fasoli. 
Piec w piekarniku nagrzanym do 180C przez 15-20 minut.
Jabłka obrać i pokroić na ósemki, a później jeszcze na pół (tak aby otrzymać kostki z jabłka). Śliwki umyć, wyjąć pestkę i podzielić na 4. Jabłka i śliwki usmażyć na patelni (można podlać 0,5 szklanką wody). Dodać cukier i cynamon. Jabłka nie powinny nam się całkowicie rozpaść. Muszą pozostać kruche, ale usmażone.
Wyłożyć na podpieczony spód.
Białka ubić ze szczyptą soli na średnio-sztywną pianę. Następnie dodawać po 1 łyżce cukru i dokładnie miksować do uzyskania gładkiej, błyszczącej i sztywnej piany. Pod koniec ubijania dodać mąkę ziemniaczaną i ocet. Krótko zmiksować. Wyłożyć na masę jabłkowo-śliwkową.
Drugą część (mniejszą) schłodzonego ciasta rozwałkować i pokroić w paski. Naprzemiennie układać na wierzch ciasta (na ubite białka), tworząc kratkę. Posmarować rozkłóconym jajkiem z mlekiem.
Piec ok. 45 min, aż wierzch zrobi się złocisty. 
Wystudzić.
Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.

Smacznego!
 

Kruche ciasto z prażonymi jabłkami, śliwkami, cynamonem i bezą

Ostatnio, bardzo zasmakowało mi połączenie prażonego jabłka ze śliwką i do tego cynamon. Taki sam farsz zastosowałam przy drożdżowych naleśników (klik). Coś pysznego! A ten zapach unoszący się, podczas ich smażenia - obłęd. Coś mi się wydaje, że ciasto nie raz zagości na naszym stole ;)

2 września 2013

Naleśniki na drożdżach z prażonymi jabłkami i śliwkami

Sprężyste i grubawe naleśniki. Ja osobiście, wolę cienkie i delikatne, chociaż te w sobie coś miały, że jadłam je również bez nadzienia. Spróbujcie, a może Wam posmakują. Dla przypomnienia przepis na moje ulubione naleśniki wg. przepisu Gordona Ramsay'a - tutaj, naleśniki wg. Julii Child - tutaj i naleśniki na piwie - tutaj. Naleśniki zostały usmażone na mojej ulubionej patelni do naleśników, którą otrzymałam od firmy Neoflam.


Składniki (na 6-7 sztuk):

* ciasto na naleśniki:
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 łyżeczka suszonych drożdży
- 2 jajka (rozm.M)
- 2,5 szklanki mleka
- 2 łyżeczki cukru
* farsz:
- 4 średniej wielkości jabłka (twarde i soczyste)
- 10 śliwek
- cukier i cynamon wg smaku


Drożdże rozpuścić w 1/3 szklance mleka. Dodać 1 łyżkę mąki i 1 łyżeczkę cukru. Zostawić, aby ruszyły.
Pozostałą mąkę przesiać do miski, dodać pozostałe mleko, cukier i rozczyn z drożdży. Porządnie wymieszać. Odstawić na 30 minut w ciepłe miejsce.
Jabłka obrać i pokroić na ósemki, a później jeszcze na pół (tak aby otrzymać kostki z jabłka). Śliwki umyć, wyjąć pestkę i podzielić na 4. Jabłka i śliwki usmażyć na patelni (można podlać 0,5 szklanką wody). Dodać cukier i cynamon. Jabłka nie powinny nam się całkowicie rozpaść. Muszą pozostać kruche, ale usmażone.
Na patelnię* wylać kroplę oliwy i rozetrzeć ją ręcznikiem papierowym. Smażyć naleśniki.
Każdy naleśnik posmarować farszem i podawać. Można, opcjonalnie, oprószyć cukrem pudrem.

Smacznego!


___________________________
/*wpis zawiera lokowanie produktu/
Więcej na temat tej patelni znajdziesz tutaj.


Naleśniki na drożdżach z prażonymi jabłkami i śliwkami

Sprężyste i grubawe naleśniki. Ja osobiście, wolę cienkie i delikatne, chociaż te w sobie coś miały, że jadłam je również bez nadzienia. Spróbujcie, a może Wam posmakują. Dla przypomnienia przepis na moje ulubione naleśniki wg. przepisu Gordona Ramsay'a - tutaj, naleśniki wg. Julii Child - tutaj i naleśniki na piwie - tutaj. Naleśniki zostały usmażone na mojej ulubionej patelni do naleśników, którą otrzymałam od firmy Neoflam.

© Cook Yourself 2012-2018

Wszystkie zdjęcia i teksty są własnością autorki blogu. Kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie, bez wiedzy i zgody autorki blogu, jest zabronione.