24 grudnia 2012

Wesołych Świąt!

Wesołych, Rodzinnych i Szczęśliwych Świąt, życzy CookYourself!



Wesołych Świąt!

Wesołych, Rodzinnych i Szczęśliwych Świąt, życzy CookYourself!



Śledzie z oliwkami i kaparami

Ulubione mojego Męża. Połączenie dwóch smaków, które On uwielbia.
Niestety te śledzie należy robić minimum 2 dni przed Świętami, ponieważ muszą się porządnie zamarynować w lodówce. Spróbujecie - może Wam zasmakują i zaserwujecie je swoim Gościom w noc sylwestrową?


Składniki:
- 8 filetów matiasów z zalewy solnej, wymoczone
- 2 małe cebule czerwone
- 2 łyżki kaparów
- czarne oliwki (wg. smaku - ja dodałam 15 szt)
- 8 łyżek koncentratu pomidorowego
- olej
- 1,5 łyżki miodu (wg. smaku)
- suszone oregano (ok. 1-2 łyżeczek)
- sól, pieprz



Cebulę pokroić w piórka, zeszklić na oleju. Dodać oregano, pieprz i sól. Przesmażyć. Dodać oliwki i kapary. Przesmażyć 1 minutę. Następnie dodać przecier pomidorowy i dokładnie wszystko przesmażyć, aż składniki i smaki się połączą. Jeżeli sos będzie się rozwarstwiał, dodać kilka łyżek wody.
Na sam koniec dodać miód. 
Przestudzić.
Śledzie pokroić w paski i wymieszać z ostudzonym sosem.
Odstawić na 2-3 dni do lodówki.
Smacznego!


* przepis pochodzi z bloga 'Konwalie w kuchni'

Śledzie z oliwkami i kaparami

Ulubione mojego Męża. Połączenie dwóch smaków, które On uwielbia.
Niestety te śledzie należy robić minimum 2 dni przed Świętami, ponieważ muszą się porządnie zamarynować w lodówce. Spróbujecie - może Wam zasmakują i zaserwujecie je swoim Gościom w noc sylwestrową?

Śledzie w musztardzie

Kolejny przepis na śledzie. Tym razem w musztardzie. Jedliście? Jeśli lubicie zaskakujące smaki - spróbujcie. W przepisie wykorzystałam musztardę Kamis'a z płatkami z wędzonej papryki, ale Wy możecie wykorzystać swoją ulubioną. 


Składniki:

- 3 filety matiasów z zalewy solnej, wymoczone
- 4 łyżeczki ulubionej musztardy - u mnie Kamis'a Specialite z płatkami z wędzonej papryki
- 1 łyżeczka miodu
- 3 łyżki oleju



Musztardę wymieszać z miodem i olejem. Śledzie pokroić i zalać musztardową pastą. Wymieszać z musztardą. Marynować przez min.8-12h w lodówce.
Smacznego!

____________________________
/*wpis zawiera lokowanie produktu/

Śledzie w musztardzie

Kolejny przepis na śledzie. Tym razem w musztardzie. Jedliście? Jeśli lubicie zaskakujące smaki - spróbujcie. W przepisie wykorzystałam musztardę Kamis'a z płatkami z wędzonej papryki, ale Wy możecie wykorzystać swoją ulubioną. 

Śledzie z żurawiną

Podobno Święta bez śledzia to nie Święta - tak mówi mi  co roku mój Mąż. Dlatego w tym roku będzie miał je w sześciu odmianach. Tak, tak - sześciu :) Teraz już wiem, dlaczego chodzi On cały czas do kuchni i on stop lodówkę otwiera ;) Ja, niestety za śledziami nie przepadam, a nawet mogę Wam powiedzieć, że ich nie lubię, dlatego opisy smaku śledzi będą w wykonaniu mojego Męża. Śledzie z żurawiną w smaku są delikatne z nutką słodyczy. Nie wymagają za dużego leżakowania, dlatego zdążycie jeszcze zrobić je na dzisiejszą Wigilię.


Składniki:
- 4 filety matiasów z zalewy solnej (wymoczone)
- 3 cebule
- 0,5 łyżeczki cynamonu
- 0,5 łyżeczki mielonych goździków (lub 3-4 całe)
- 0,5 łyżeczki startego świeżego imbiru
- 2 ziarna ziela angielskiego
- pieprz w ziarnach
- 1 łyżka suszonej żurawiny
- olej


Cebulę pokroić w pióra i zeszklić na oleju z przyprawami i żurawiną. Przestudzić. Filety pokroić w paski i wymieszać z ostudzoną cebulą.
Marynować w lodówce przez 8-12h.

Smacznego!

Śledzie z żurawiną

Podobno Święta bez śledzia to nie Święta - tak mówi mi  co roku mój Mąż. Dlatego w tym roku będzie miał je w sześciu odmianach. Tak, tak - sześciu :) Teraz już wiem, dlaczego chodzi On cały czas do kuchni i on stop lodówkę otwiera ;) Ja, niestety za śledziami nie przepadam, a nawet mogę Wam powiedzieć, że ich nie lubię, dlatego opisy smaku śledzi będą w wykonaniu mojego Męża. Śledzie z żurawiną w smaku są delikatne z nutką słodyczy. Nie wymagają za dużego leżakowania, dlatego zdążycie jeszcze zrobić je na dzisiejszą Wigilię.


17 grudnia 2012

Owsiane ciasteczka z czekoladą i żurawiną

Uwielbiam ciasteczka owsiane! Mogłabym je jeść non stop! Dzisiaj mam dla Was wersję świąteczną - bo z żurawiną. Są miękkie, słodkie - dzięki czekoladzie i kwaskowe - dzięki żurawinie. Czego chcieć więcej? Dobra odmiana po tych wszystkich piernikach ;)


Składniki (na ok.25 ciastek):
- 1 szklanka mąki pszennej
- pół łyżeczki mielonego cynamonu
- pół łyżeczki proszku do pieczenia lub sody oczyszczonej
- 145g miękkiego masła
- 2/3 szklanki brązowego cukru
- 1 duże jajko
- 1 szklanka płatków owsianych
- 100 g gorzkiej lub mlecznej czekolady (użyłam gorzkiej)
- pół szklanki świeżych żurawin posiekanych, lub suszonej żurawiny posiekanej
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- szczypta soli


Masło utrzeć z cukrem na gładką puszystą masę. Dodać jajko, dalej ucierając. Dodać ekstrakt z wanilii i dalej ucierać. Następnie wsypać płatki owsiane, mąkę z cynamonem i proszkiem do pieczenia/sodą oraz solą i dokładnie wymieszać. Na samym końcu dodać żurawinę i czekoladę. Wymieszać.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Z ciasta firmować kulki wielkości dużego orzecha włoskiego, lub nabierać ciasto łyżką do lodów i układać je na blachę w średnich odstępach.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180ºC przez 16-18 minut (do momentu, aż brzegi ciastek się zarumienią).
Wyjąć i przestudzić na blaszce. Uwaga, po upieczeniu ciastka będą miękkie i stwardnieją podczas studzenia.
Można je przechowywać do 7 dni w szczelnym pojemniku.

Dla czekoladoholików - ciastka polać roztopioną czekoladą.



Smacznego!


Źródło przepisu - blog 'Moje wypieki' ; oryginał: 'Bon appetit - Desserts' Barbara Fairchild


Owsiane ciasteczka z czekoladą i żurawiną

Uwielbiam ciasteczka owsiane! Mogłabym je jeść non stop! Dzisiaj mam dla Was wersję świąteczną - bo z żurawiną. Są miękkie, słodkie - dzięki czekoladzie i kwaskowe - dzięki żurawinie. Czego chcieć więcej? Dobra odmiana po tych wszystkich piernikach ;)

12 grudnia 2012

Chleb orkiszowy pełnoziarnisty - Gdańskie Młyny

Przepyszny chleb orkiszowy. I do tego bardzo łatwy w wykonaniu. Wystarczy tylko mieszanka od Gdańskich Młynów, 2 godziny i pyszny i treściwy chleb gotowy! To był mój pierwszy raz z tego typu mieszanką i pewnie nie ostatni :) Mieszanka taka jest super rozwiązaniem dla osób (które tak jak ja - niestety :( ) mają problem z wyhodowaniem zakwasu na chleb lub dla osób, które takiego zakwasu nie posiadają i nie mają czasu na jego zrobienie. Polecam!


Składniki:
- 0,5 opakowania mieszanki od Gdańskich Młynów
-  20g świeżych drożdży lub 10g drożdży instant
- 350 ml wody o temperaturze pokojowej



Do miski wsypać przygotowaną mieszankę, dodać wodę i drożdże. Ciasto wyrabiać ręcznie przez 8-10 minut, lub za pomocą miksera (2-3 minuty na wolnych obrotach, następnie ok. 5 minut na szybkich obrotach). Wyrobione ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na 15 minut. Wyrośnięte ciasto zagnieść i przełożyć do wysmarowanej tłuszczem formy, w której będzie pieczony (ja zostawiłam go w misce i później piekłam na kamieniu, bez formy). Przykryć ponownie ściereczką i odstawić na 1h w ciepłe miejsce. Podczas rośnięcia powierzchnię ciasta należy kilkakrotnie nawilżać (u mnie 3 razy). Przed samym włożeniem do piekarnika, ciasto ponownie nawilżyć. 
Piec w temperaturze 220-230C przez ok. 45min.
Wystudzić na kratce.


Smacznego!


____________________________
/*wpis zawiera lokowanie produktu/

Chleb orkiszowy pełnoziarnisty - Gdańskie Młyny

Przepyszny chleb orkiszowy. I do tego bardzo łatwy w wykonaniu. Wystarczy tylko mieszanka od Gdańskich Młynów, 2 godziny i pyszny i treściwy chleb gotowy! To był mój pierwszy raz z tego typu mieszanką i pewnie nie ostatni :) Mieszanka taka jest super rozwiązaniem dla osób (które tak jak ja - niestety :( ) mają problem z wyhodowaniem zakwasu na chleb lub dla osób, które takiego zakwasu nie posiadają i nie mają czasu na jego zrobienie. Polecam!

11 grudnia 2012

Pierniki łatwe

Przepis na te pierniki jest banalnie prosty, więc możemy mieć pewność, że nawet dziecko sobie z nimi poradzi. Dla ułatwienia, ilości podane są w szklankach a nie w gramach - czego chcieć więcej? :) Może jedynie czasu na późniejsze pieczenie ;) Z przepisu wychodzi ok 20 szt pierników, sporej wielości. Niestety ciasto nie nadaje się do rozwałkowania, no chyba, że będziecie wyciągać go z lodówki w niewielkich ilościach - ja nie próbowałam, bo wolałam pójść na łatwiznę ;) Polecam! Aha ważne jest też to, aby nie piec ich za długo, ponieważ stwardnieją nam na kamień i jedynie umieszczenie ich w puszce z kawałkiem jabłka na jakiś czas, spowoduje, że skruszeją. Przepis znaleziony na blogu Liski, z moimi modyfikacjami.

Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 150g masła miękkiego
- 1 szklanka cukru
- 1 jajko rozm. L
- 0,5 szklanki miodu
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki cynamonu
- 2 łyżeczki kakao
- 1 łyżeczka imbiru w proszku
- 1 łyżeczka przyprawy do piernika
- 0,5 łyżeczki soli


Mąkę wymieszać z sodą, proszkiem do pieczenia, cynamonem, kakao, imbirem, przyprawą do piernika oraz solą.
Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę (najpierw utrzeć samo masło, i w trakcie ucierania stopniowo dodawać cukier).
Do puszystej masy dodać jajko, miód i na samym, powoli, suche składniki.
Uwaga! Masa będzie bardzo gęsta!
Miskę przykryć folią i odstawić na min. 1 godzinę do lodówki (moja masa stała ponad 2h :)).
Ze schłodzonej masy, formować kulki trochę większe niż orzech włoski i układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w 4-5 centymetrowych odstępach (układałam po 9 piernikowych kulek na blasze - można kłaść więcej, ale to już musicie sprawdzić ile Wam "wejdzie" na blachę, tak aby po upieczeniu, pierniki nie skleiły się ze sobą) - podczas pieczenia z kulek zrobią się płaskie piernniczki.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180C (termoobieg) przez ok. 12-14 minut.
Wyjąć z piekarnika i ostudzić na blasze. 
Pierniki po upieczeniu są bardzo miękkie, ale po wystudzeniu - stwardnieją.
Przechowywać w szczelnym metalowym pojemniku.


Smacznego!

Pierniki łatwe

Przepis na te pierniki jest banalnie prosty, więc możemy mieć pewność, że nawet dziecko sobie z nimi poradzi. Dla ułatwienia, ilości podane są w szklankach a nie w gramach - czego chcieć więcej? :) Może jedynie czasu na późniejsze pieczenie ;) Z przepisu wychodzi ok 20 szt pierników, sporej wielości. Niestety ciasto nie nadaje się do rozwałkowania, no chyba, że będziecie wyciągać go z lodówki w niewielkich ilościach - ja nie próbowałam, bo wolałam pójść na łatwiznę ;) Polecam! Aha ważne jest też to, aby nie piec ich za długo, ponieważ stwardnieją nam na kamień i jedynie umieszczenie ich w puszce z kawałkiem jabłka na jakiś czas, spowoduje, że skruszeją. Przepis znaleziony na blogu Liski, z moimi modyfikacjami.

9 grudnia 2012

współpraca - Jan Niezbędny

Jakiś czas temu dostałam paczuszkę prosto od Jana Niezbędnego.


Każdy pewnie zna tą firmę z asortymentu do wypieku ciast czy ciasteczek. Przynajmniej ja wiedziałam, że Jan Niezbędny jest znany, przede wszystkim, z papieru do wypieku oraz z worków na śmieci ;) Obie rzeczy namiętnie wykorzystywane od n-czasu w mojej kuchni, jak i w kuchni mojej Mamy.
Byłam święcie przekonana, że dostanę papier do wypieków i kilka worków. Myliłam się. Szczerze, to byłam pozytywnie zaskoczona po otwarciu paczki od Jana Niezbędnego.


W środku znalazłam:

Teraz kilka słów o otrzymanych produktach.


Papier do wypieków w arkuszach.


Mój ulubiony! Korzystam z niego od zawsze. Oczywiście po drodze były jeszcze inne, ale zawsze wracałam do Jana Niezbędnego, bo uważam, że jest najlepszy. Plus za to, że papier jest w arkuszach.
Bardzo wygodnie wyjmuje się pojedynczo każdy arkusz. Pasuje do większości blach, tortownic i foremek.
Papier ten bardzo skutecznie zapobiega przywieraniu nawet najbardziej wymagającego ciasta i przypalaniu spodu. Można przykrywać nim również wierzch ciasta, co zapobiega jego przypalaniu.
Uwielbiam ten papier! :)

Torebki do gotowania na parze w kuchence mikrofalowej.


Moje największe zaskoczenie! Pomyślałam sobie "ale jak to? to można w mikrofalówce gotować na parze?".
Torebki do gotowania na parze w kuchence mikrofalowej Jana Niezbędnego są idealną propozycją dla osób, które nie lubią tracić czasu na gotowanie, a chcą jeść smaczne i zdrowe posiłki. Są również idealnym rozwiązaniem dla osób, które chciałyby zjeść ciepły i pożywny obiad w pracy, ale nie mają jak go przyrządzić.
Dzięki torebkom w kilka minut wyczarowałam zdrową i smaczną potrawę. Wystarczy zwykła kuchenka mikrofalowa i oczywiście to, co chcemy ugotować na parze: warzywa, np. ziemniaki, kalafior, marchewka, owoce, np. jabłka lub ryby - świeże albo mrożone.
Lekko przyprawione produkty wystarczy tylko włożyć do torebki, zamknąć i uruchomić kuchenkę mikrofalową. Po kilku minutach otrzymamy gotowe danie, o naturalnym kolorze i aromacie, które posiada więcej wartości odżywczych w porównaniu z potrawami gotowanymi tradycyjnie.
Zaletą torebek Jan Niezbędny jest to, że produkty zachowują więcej wartości odżywczych w porównaniu z produktami gotowanymi na parze, jak również naturalny kolor i aromat.

Torebki do pieczenia ryb.


Podłużny kształt torebek jest idealny do pieczenia ryb. Rybę można upiec w torebce bez dodatku tłuszczu, dzięki czemu będzie niskokaloryczna, lub przed włożeniem do torebki skropić ją oliwą lub olejem; w obydwu przypadkach będzie soczysta i aromatyczna.

Torebki do pieczenia dużych porcji.


Powiem Wam, że w kuchni brakowało mi właśnie tak dużych torebek. Przygotowane w nich potrawy pieką się we własnym sosie, bez dodatku tłuszczu, dzięki czemu są zdrowe i niskokaloryczne. Ten, kto spróbował chociaż raz torebek do pieczenia, wie jakie są ich zalety! Obiad praktycznie sam się przyrządza! Czego chcieć więcej? ;)
Torebki wymagają zamknięcia klipsem, który jest dołączany do torebek. tylko z jednej strony, dzięki czemu pakowanie przygotowanych potraw jest bardzo łatwe .


Dziękuję za super paczuszkę!

Niebawem na blogu przepisy z wykorzystaniem ww produktów Jana Niezbędnego :)

___________________________
/*wpis zawiera lokowanie produktu/

współpraca - Jan Niezbędny

Jakiś czas temu dostałam paczuszkę prosto od Jana Niezbędnego.


Każdy pewnie zna tą firmę z asortymentu do wypieku ciast czy ciasteczek. Przynajmniej ja wiedziałam, że Jan Niezbędny jest znany, przede wszystkim, z papieru do wypieku oraz z worków na śmieci ;) Obie rzeczy namiętnie wykorzystywane od n-czasu w mojej kuchni, jak i w kuchni mojej Mamy.
Byłam święcie przekonana, że dostanę papier do wypieków i kilka worków. Myliłam się. Szczerze, to byłam pozytywnie zaskoczona po otwarciu paczki od Jana Niezbędnego.


W środku znalazłam:

Teraz kilka słów o otrzymanych produktach.

5 grudnia 2012

współpraca - Gdańskie Młyny

Jakiś czas temu, po krótkiej korespondencji z Panią Dorotą z Gdańskich Młynów, otrzymałam ogromną paczkę z mączną zawartością. Pani Dorota mówiła, że dorzuci coś od siebie, do wybranych przeze mnie rzeczy, ale nie przypuszczałam, że będzie tego aż tyle! Dziękuję!


Gdańskie Młyny są znanym i cenionym gdańskim producentem przetworów zbożowych. W swojej ofercie posiadają mąki przemysłowe, standardowe, specjalistyczne, ziarna zbóż oraz mieszanki piekarskie.
Zdobyte przez lata doświadczenia, najnowsze rozwiązania technologiczne w połączeniu z kontrolą jakości na każdym etapie produkcyjnym gwarantują najwyższą, stałą jakości naszych produktów, a także pozwalają nam na dostosowanie naszych wyrobów do indywidualnych potrzeb najbardziej wymagających przemysłowych i indywidualnych klientów z całego świata.

Od Gdańskich Młynów otrzymałam 10kg mąki i mieszanek chlebowych! 


W skład paczki wchodziły:
- mąka pełnoziarnista żytnia
- mąka pełnoziarnista pszenna
- mąka pełnoziarnista z orkiszu
- mąka orkiszowa typ 630
- mąka z kłoskiem tortowa
- mąka na pizzę
- mąka żurkowa
- mieszanka na chleb orkiszowy
- mieszanka na chleb baltonowski
- mieszanka na chleb żytni


Więcej informacji o ww produktach pojawi się w przepisach, gdzie wykorzystałam otrzymane mąki/mieszanki :)
Na pierwszy ogień poszły mieszanki chlebowe, które zaciekawiły mnie zanim jeszcze je otrzymałam ;) Więc spodziewajcie się niedługo powiększenia działu "piekarenka" :)

 ___________________________
/*wpis zawiera lokowanie produktu/

współpraca - Gdańskie Młyny

Jakiś czas temu, po krótkiej korespondencji z Panią Dorotą z Gdańskich Młynów, otrzymałam ogromną paczkę z mączną zawartością. Pani Dorota mówiła, że dorzuci coś od siebie, do wybranych przeze mnie rzeczy, ale nie przypuszczałam, że będzie tego aż tyle! Dziękuję!


Gdańskie Młyny są znanym i cenionym gdańskim producentem przetworów zbożowych. W swojej ofercie posiadają mąki przemysłowe, standardowe, specjalistyczne, ziarna zbóż oraz mieszanki piekarskie.
Zdobyte przez lata doświadczenia, najnowsze rozwiązania technologiczne w połączeniu z kontrolą jakości na każdym etapie produkcyjnym gwarantują najwyższą, stałą jakości naszych produktów, a także pozwalają nam na dostosowanie naszych wyrobów do indywidualnych potrzeb najbardziej wymagających przemysłowych i indywidualnych klientów z całego świata.

Od Gdańskich Młynów otrzymałam 10kg mąki i mieszanek chlebowych! 

4 grudnia 2012

Chlebki z cebulowo-serowym nadzieniem | mata-stolnica z podziałką hiszpańskiej marki Lekule

Kiedy zobaczyłam ten przepis pierwszy raz, o mały włos nie zaśliniłam klawiatury. W brzuchu, jak na zawołanie, zaczęło mi burczeć i kiszki marsza mi grały. Wiedziałam, że jak tylko będę miała chwilę, to chlebek ten pojawi się na naszym stole. Po chlebku czosnkowo-serowym (klik) nie myślałam, że coś może być lepszego, bądź, równie dobrego - myliłam się. Chlebki te smakują nieziemsko! 
Jedynym minusem tych chlebków, jest to, że nie nadają się na kanapki. No może po zredukowaniu ilości nadzienia, będą bardziej zwarte, ale kto by rezygnował z cebulowo-serowego nadzienia?? ;) Dlatego ja zrobiłam je w postaci mini chlebków.
 


Składniki (na 4 mini chlebki):
- 4,5 szklanki mąki pszennej
- 1 op. drożdży instant (7g / 3 łyżeczki)
- 2 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki cukru
- 0,5 szklanki mleka
- 1 szklanka ciepłej wody
- 1,5 szklanki startego sera (cheddara)
- 2 duże cebule
- olej do podsmażenia cebuli
- sól, pieprz


Z drożdży, mleka i cukru zrobić zaczyn i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (ok.10 minut).
Do miski wsypać 3 szklanki mąki, dodać sól, wodę i zaczyn. Wyrobić ciasto, w międzyczasie, stopniowo dodawać pozostałą mąkę. Ciasto powinno być miękkie, elastyczne i odchodzić od brzegów miski. Ciasto przykryć ściereczką i odstawić na 1,5h do podwojenia wielkości.
W międzyczasie obrać cebulę i posiekać (ja posiekałam w średniej wielkości kosteczkę :)). Podsmażyć na oleju i przyprawić do smaku. Delikatnie, ponieważ, (jeśli użyjecie cheddara), ser należy do tych ostrzejszych. Odstawić do wystudzenia.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 2 części i każdą z nich rozwałkować na prostokąt* (10x15).
Wierzch ciasta posypać serem i rozkładamy równomiernie podsmażoną cebulę (zostawiając min 1cm wolnego ciasta od brzegu).
Ciasto zawinąć w roladę (zdjęcie poniżej).


Każdą roladę dzielimy na pół. Następnie ustawiamy na blasze, wyłożonej papierem do pieczenia, połówki chlebków w pionie, przekrojoną częścią ku górze. Przykryć ściereczką i odstawić na 45 minut w ciepłe miejsce.
Piec w 220C przez ok. 35-40 minut, uważać, żeby nie spalić cebuli.

Smacznego!

___________________________
/*wpis zawiera lokowanie produktu/


Chlebki z cebulowo-serowym nadzieniem, postanowiłam upiec przy pomocy maty-stolnicy z podziałką, hiszpańskiej marki Lekule.


Pierwszy to taki, że mata ta służyła mi jako stolnica podczas wyrabiania ciasta na chlebki. Po drugie - pomogła mi, dzięki umieszczonej na macie podziałce, w rozwałkowaniu ciasta na żądany prostokąt. Zawsze robiłam to na oko i niestety często zdarzały się przypadki, że jedna rolada piekła się szybciej a w drugiej pojawiał się zakalec.
Uważam, że mata ta jest fantastyczna! Nie tylko służy nam jako stolnica, ale również można stosować ją podczas pieczenia. Czego chcieć więcej?

Stolnica zawsze kojarzyła mi się z drewnianym blatem, stojącym u babci za szafkami w kuchni ;) A tu proszę. Matę wystarczy po użyciu zwinąć w rulon i wsadzić do szuflady - jaka to oszczędność miejsca!



Mata, dzięki właściwościom materiału z jakiego została wykonana, może służyć również jako stolnica. Ponieważ silikon można bezpiecznie stosować w temperaturach z przedziału -60 do +260 stopni Celsjusza, odznacza się on elastyczną strukturą, a dodatkowo tworzy nieprzywieralną powłokę, doskonale nadaje się do wszystkich czynności przygotowywania wypieków. Można wygodnie i szybko wyrobić i rozwałkować na nim ciasto, w razie potrzeby schłodzenia wstawić do lodówki, a później bezpośrednio do piecyka- bez potrzeby stosowania dodatkowo jakiejkolwiek folii. Zaletą maty jest również fakt, że łatwo poddaje się czyszczeniu.

Niestety, żeby nie było za słodko - mata ta posiada jeden maleńki minus. Podczas cienkiego rozwałkowywania ciasta, może odcisnąć się na cieście podziałka. Ale można sobie z tym poradzić - odwracając matę na drugą stronę :)



Z czystym sumieniem polecam, tym bardziej, że Święta tuż tuż i zaraz zacznie się sezon na lepienie pierogów.
Razem z tym wałkiem, stanowią idealne uzupełnienie każdej kuchni!


* przepis pochodzi z bloga Moje Ekspresje Kulinarne
© Cook Yourself 2012-2018

Wszystkie zdjęcia i teksty są własnością autorki blogu. Kopiowanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie, bez wiedzy i zgody autorki blogu, jest zabronione.